Katarzyna Skrzynecka schudła 16 kilogramów
Katarzyna Skrzynecka przed kilkoma laty zdecydowała się na „wegański detoks”. Aktorka przeszła na restrykcyjną dietę, dzięki której udało jej się zrzucić w sumie kilkanaście kilogramów. O przemianie 52-letniej obecnie gwiazdy rozpisywały się wtedy media, a ona sama za pośrednictwem Instagrama obszernie relacjonowała swoje odchudzanie, ze szczegółami opisując jego kolejne etapy.
Katarzyna Skrzynecka o „wegańskim detoksie”
Jak chwaliła się w wakacje 2019 roku Katarzyna Skrzynecka, za sprawą wykluczenia z menu produktów pochodzenia zwierzęcego w niewiele ponad miesiąc zrzuciła aż 10 kilogramów.
5 tygodni, -10 kg. To zaledwie połowa drogi. I niełatwo… Detoks wegański jest bardzo skuteczny i wyprowadza z różnych kłopotów zdrowotnych. Ale mięsożercom jak ja, która kocham chude mięso, ryby, owoce morza, jajko i mleko… Baaardzo tęskno wytrzymać rzetelnie całkowicie bez tych produktów. Jestem mięsożercą, Tyranozaurus Rex. Muszę polować. Drapieżnik jeno na liściach – to trudne wyzwanie. Powoli mentalnie i temperamentem zamieniam się w lamę, a zawsze byłam babą piorun. Ale daję radę. Gdy wytrwam i osiągnę założony cel -20 kg, wówczas powoli i stopniowo powrócą chude mięsa, ryby, jajko i chude mleko z obniżoną zawartością laktozy – pisała na Instagramie.
Po upływie kolejnych trzech tygodni było jej już o 14 kilogramów mniej.
2/3 założonego planu osiągnięte. -14 kg w 8 tygodni. Hurra! Do menu stopniowo powracają chude ryby i owoce morza Wszystko z umiarem i oczywiście nadal full świeżych warzyw – opowiadała fanom.
We wrześniu 2019 roku zaprezentowała efekty odchudzania, pozując w bikini. Ostatecznie w ciągu trzech miesięcy zrzuciła 16 kilogramów. Podsumowując swoje zmagania w rozmowie z Party oceniła, że „kobiety w jej wieku muszą postawić raczej na radykalną dietę”.
Czasami śmiejemy się ze znajomymi: bardzo dobra jest taka dieta pudełkowa: pudełko chałwy i pudełko ptasiego mleczka. Tylko nie wiedzieć czemu – nie działa. A potem przychodzi efekt „ojoj”, czyli „ojoj, znowu przytyłam”. Kobiety w moim wieku, u których metabolizm zwalnia tempo, muszą postawić raczej na radykalną dietę. Nie jadłam mięsa, ryb, produktów mącznych, kasz, ryżu, mleka, nabiału, jajek, warzyw strączkowych i oczywiście cukru – skwitowała.